Jedni, obdarowani, stoją na stanowisku, że różnego rodzaju podarki skoro są już ich własnością, to absolutnie ich „ex” nie może żądać zwrotu i częstokroć sięgają po powiedzenie „Kto daje i odbiera …”. Z kolei szerokie grono osób, które szczodrze obdarowywały swojego partnera prezentami, czuje się po zakończeniu związku wręcz wykorzystanymi – no bo jak to, wydałem / -am mnóstwo pieniędzy na nią / niego, a on / ona zerwała? Powinien / powinna oddać moje pieniądze!

Na szczęście Sąd Najwyższy postanowił ulżyć byłym partnerom i wypowiedział się w tej kwestii w wyroku z dnia 9 października 2015 r., sygn. akt IV CSK 772/14. Sąd uznał, że jeśli związek partnerski nie kończy się zawarciem małżeństwa, to cel inwestycji zostaje w przyszłości udaremniony. Wobec tego partner, który otrzymał pieniądze, musi je zwrócić, jako świadczenie nienależne. Jeżeli więc czyniliśmy nakłady pieniężne obdarowując partnera prezentami i liczyliśmy na sformalizowanie tego związku, do którego jednak nie doszło, możemy żądać od byłego partnera zwrotu owych upominków. Co innego, gdy obdarowywaliśmy ukochaną osobę nie spodziewając się jednocześnie złożenia przysięgi małżeńskiej, ale do tej kwestii SN już się nie odniósł. Można tu posiłkować się przyjętą w danych okolicznościach wartością upominków. Wydaje się, że raczej nie obdarowujemy wyjątkowo kosztownymi podarunkami osób, z którymi nie wiążemy swej przyszłości, w przeciwieństwie do tych, które uważamy za przyszłe żony / mężów. Co wymaga uwagi – aby móc żądać zwrotu kwoty pieniędzy / prezentu od byłego partnera, wcale nie musimy zastrzegać w momencie obdarowywania, że są one do zwrotu.

Odrębnym aspektem tego rodzaju relacji pozostaje ocena, czy zawsze żądanie zwrotu prezentu będzie mieściło się w zakresie pojęcia „dobrego smaku”. Na pewno w/w orzeczenie jest przestrogą dla osób mamiących swojego partnera wizją wspólnej przyszłości, rodziny, przy jednoczesnym drenowaniu jego konta w banku.

Damian Sieradz

radca prawny